Od pewnej miłej, starszej pani dostałam w prezencie dużo motków wełny, która pozostał jej po zmarłej siostrze wykorzystującej ją do haftów krzyżykowych.
Wełna jest w trzech kolorach: bezowym, szarym i białym i pochodzi z byłych warsztatów Technikum Włókienniczego w Zgierzu.
Żeby sprawę uprościć, wkleję cytat ze strony Polska Niezwykła.
Wełna jest w trzech kolorach: bezowym, szarym i białym i pochodzi z byłych warsztatów Technikum Włókienniczego w Zgierzu.
Żeby sprawę uprościć, wkleję cytat ze strony Polska Niezwykła.
"Zakład Towarzystwa Przemysłu Włókienniczego
"LANA" S.A. w Zgierzu powstał po 1914 roku. Zlokalizowany był przy ulicy
Berka Joselewicza 12, obecnie ul. Łódzka. Działała tutaj, przędzalnia,
szarpalnia i tkalnia zarobkowa. Na początku lat 20-tych XX w. kapitał
zakładowy wynosił 325 tyś. zł. podzielonych na 325 akcji po 100 zł.
Przełom lat 20/30 przynosi protesty robotnicze, na wskutek łamania
ustawy o 8- godzinnym dniu pracy. Strajki dotyczą także zaległości
płacowych. W 1931 r. w zakładzie ze względu na redukcję zatrudnienia,
zwolniono 64 osoby. Przed wybuchem wojny pracowało w nim 100 robotników.
Po roku 1945, w upaństwowionej fabryce w zaadoptowanych halach,
odbywały się zajęcia praktyczne wydziału tkackiego, Włókienniczej Szkoły
Zgierskiej. Od 1952 r. już jako 4-letnie Technikum Zawodowe.
Zorganizowane zostały warsztaty przędzalni zgrzebnej i czesankowej.
Stopniowo modernizowane, z biegiem czasu przeobraziły się w nowoczesny
zespół szkolno-produkcyjny, będący na własnym rozrachunku.
Do lat 90-tych, warsztaty Technikum Włókienniczego produkowały m.in. włóczki, przędze, tkaniny wełnopodobne, ubraniowe, poszukiwane na rynku. Na początku lat 90-tych pomieszczenia wynajmowało kilka firm prywatnych, m.in. spółka "Estambre" z Łodzi. Szkołę zlikwidowano w 2000 roku.
Obecnie obiekt jest nieużytkowany i powoli odchodzi w zapomnienie."
I tak oto wełna wyprodukowana przez uczniów nieistniejącej już szkoły trafiła w moje ręce po to, aby powstał z niej szal. Trudno było nazwać go inaczej, niż "Oddech PRL".
Wełna po upraniu okazała się miękka, prawdziwie zgrzebna, z charakterystycznymi przebarwieniami i zgrubieniami (a nawet resztkami słomy do wydłubania), co nadaje jej bardzo specyficzny charakter.
Do lat 90-tych, warsztaty Technikum Włókienniczego produkowały m.in. włóczki, przędze, tkaniny wełnopodobne, ubraniowe, poszukiwane na rynku. Na początku lat 90-tych pomieszczenia wynajmowało kilka firm prywatnych, m.in. spółka "Estambre" z Łodzi. Szkołę zlikwidowano w 2000 roku.
Obecnie obiekt jest nieużytkowany i powoli odchodzi w zapomnienie."
I tak oto wełna wyprodukowana przez uczniów nieistniejącej już szkoły trafiła w moje ręce po to, aby powstał z niej szal. Trudno było nazwać go inaczej, niż "Oddech PRL".
Wełna po upraniu okazała się miękka, prawdziwie zgrzebna, z charakterystycznymi przebarwieniami i zgrubieniami (a nawet resztkami słomy do wydłubania), co nadaje jej bardzo specyficzny charakter.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz