niedziela, 10 stycznia 2016

I po deszczu...

Tutaj pokazywałam szal inspirowany szetlandzkim deszczem w trakcie przygotowania osnowy oraz na krośnie.

Długo trwała praca przy jego tkaniu, wzór okazał się wyjątkowo pracochłonny i żmudny. niczego nie dało się robić na pamięć i każdy kolejny rzad wątku trzeba było zaczynać od liczenia nitek na nowo.




Ale każda praca dobiega kiedyś końca i deszcz na Szetlandach nareszcie przestał padać.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz